Praktyki zawodowe w Berlinie
W dniach 7-12 kwietnia 2008 wyróżniający się uczniowie technikum i szkoły policealnej pod opieką p. A Młotowskiej odbywali praktyki zawodowe w Berlinie.
Wyjazd do Berlina był dla nas wielkim wyróżnieniem, ale również zwieńczeniem naszej trzyletniej pracy w tej szkole. Wyjazd aż ośmiodniowy, aczkolwiek z dzisiejszej perspektywy zaledwie ośmiodniowy, gdyż poznanie Berlina w całości w tak krótkim czasie jest niemożliwe lecz i tak jesteśmy szczęśliwi z możliwości pobytu w tym wspaniałym mieście.
Naszym głównym celem było poznanie kultury niemieckiej, a więc społeczności, jej zachowań, zwyczajów i architektury. Mieliśmy uwiecznić to wszystko na fotografiach i udało nam się to. Zdjęcia wykonane przez nas są jednocześnie udokumentowaniem naszej podróży jak i wyrazem ekspresji spowodowanej pobytem w Berlinie. Nie byliśmy osamotnieni w tym temacie gdyż współpracowaliśmy z grupą francuską liczącą trzynaście osób razem z nauczycielem oraz z trójką Niemców uczęszczających do szkoły fotograficznej w Poczdamie.
Już na samym początku po przyjeździe zaczęła się nasza nauka poprzez przestawienie się w szczególności w języku angielskim, ale i niekiedy niemieckim. Zrodziła się przez to zabawna sytuacja, gdyż Polacy, Francuzi i Niemcy rozmawiali w obcym dla siebie języku angielskim. Pierwszy dzień był czasem, w którym poznawaliśmy się wszyscy nawzajem, ustaliliśmy plan na najbliższy dzień jak i cały tydzień oraz zorientowaniem się co znajduje się w pobliżu naszego hotelu. Oczywiście najważniejszym wydarzeniem było poznanie Państwa Schumann – małżeństwa fotografów z wielkim doświadczeniem dzięki, któremu zawdzięczamy całokształt naszego pobytu w Berlinie. Kolejne cztery dni były pracą studyjną w prywatnej szkole państwa Schumann znajdującej się w ich domu. Chodziliśmy tam podzieleni na dwie trzyosobowe grupy, a wyglądało to tak, iż jednego dnia jedna grupa szła do studia, a druga wybierała się na fotografowanie miasta. Ogólnie każdy z nas spędził dwa pełne dni pracując na średnim i dużym formacie. Fotografowanie średnioformatowym Hasselbladem z przystawką cyfrową i wykonywanie nim portretów odbywało się z panią Schumman, zaś fotografowanie wielkoformatowym Sinarem na błonach odbywało się z panem Schummanem. Sinarem wykonywaliśmy takie prace jak fotografia reklamowa klawiatury komputerowej, butów i modelu lokomotywy ze sztucznym krajobrazem. Jest to dla nas zdobycie sporego doświadczenia, gdyż poznaliśmy obsługę najlepszego sprzętu fotograficznego jak i ustawiania w odpowiedni sposób oświetlenia. Dzień szósty i siódmy spędziliśmy w bardzo nowoczesnej szkole fotograficznej w Poczdamie gdzie obrabialiśmy nasze zdjęcia wykonane na mieście w Photoshopie na komputerach Mactintosh. Również dnia siódmego odbyliśmy rejs statkiem po jednej z wodnych dróg mogąc ujrzeć jak życie w Berlinie płynie na lądzie. Dzień ósmy był smutnym dniem powrotu.
Jeżeli chodzi o fotografowanie miasta, to były podziały, lecz nie w negatywnym tego słowa znaczeniu; raz szliśmy wszyscy razem, raz grupkami, a także grupami z Francuzami i Niemcami. Wszystko zależało od sytuacji i pomysłu każdego z nas, ale można spokojnie powiedzieć, że wszyscy ujrzeli te najważniejsze miejsca znajdujące się w Berlinie. Uwieczniliśmy na fotografiach m.in. Stadion Olimpijski, Bramę Brandenburską, Plac Poczdamski, pomnik Holocaustu, dworzec główny, słynny Aleksaderplatz, Tacheles będący wielokulturowym centrum sztuki, wieżę telewizyjną która jest najwyższym budynkiem Berlina, resztki muru berlińskiego, czy największą aleję handlową w mieście – Kurfurstendamm, gdzie można oglądać mieszkańców znad filiżanki kawy, oraz wiele innych wspaniałych miejsc.
no images were found
Podsumowując Berlin okazał się dla fotografujących czyli dla nas cudownym miastem, bardzo przyjaznym i genialnie zorganizowanym poprzez komunikację, gdzie ludzie na widok profesjonalnego aparatu nie odwracają się ani nie uciekają, gdzie jest multum miejsc do sfotografowania na najróżniejsze sposoby oraz miastem do którego chce się wrócić.